czwartek, 12 października 2017
Żyję :3
Przeczytałam kom pod ostatnim wpisem.
Dlaczego mnie nie było ?
Tabsy trochę mnie osłabIły i odwodniły.
Musiałam się po prostu się wykurować xd
Ale teraz wpisy będą regularne <3
Dziękuję za troskę <3
A teraz przedstawię wam mój plan by chudnąć.
1. Skinny Girl Diet.
Dietę zaczynam w poniedziałek ( 16 Października) i trwać ona będzie do 14 Listopada.
2. Hide and Seek Diet.
Tą dietę zaczynam 15 Listopada a kończę 7 Grudnia.
3. Fairy Tale Diet.
Dietę zaczynam 8 Grudnia a kończę 22 Grudnia.
4. Galaxy Diet.
Zaczynam 23 Grudnia a kończę 11 Stycznia.
Moje biurko zamieniło się dzisiaj w dział matmy rozszerzonej xd
Liczyłam BMR.
I ile schudnę na tych dietach.
W 88 dni schudnę ok. 19 kg <3
Jeśli mi się uda xd
Mam nadzieję że mi się uda <3
To dzisiaj na tyle <3
środa, 4 października 2017
Jestem ułomna
Zjadłam tak ok 1500 kcal.
Zjebałam na całego.
Spaliłam ok 675 kcal.
Dzisiejszy dzień nie będzie zaliczony do udanych.
Moje problemy dały mi dzisiaj mocnego liścia przez co strasznie podjadałam.
Aż boję sie przyznać do mojej głupoty ....
Wzięłam tabletki na przeczyszczenie.
Na jakimś forum było że jak wezmę więcej to szybciej podziałają.
Stwierdziłam ,, A co mi tam ''.
To była głupota .... wzięłam tych tabletek dużo za dużo.
Chociaż teraz nie czuję nic to wiem że mi się to odbije.
wtorek, 3 października 2017
Wyznanie
Po pierwsze 12 urodziny bliskiej mi osoby.
To ona gdy miała 9 lat jako jedyna zwróciła uwagę na moją anoreksje.
Wie że i teraz walczę o perfekcje.
Poprosiła abym ten jeden dzień zapomniała o Anie.
Dziecku miałam odmówić ?
Po kawałku tortu miałam napad i potem ,, normalnie " jadłam.
Tak jak obiecałam nie policzyłam ile zjadłam i nie ćwiczyłam.
Kocham tą małą istotkę.
Po drugie postanowiłam ze sobą skończyć.
Zrobię to jak tylko schudnę.
Zależy mi abym odeszła perfekcyjna.
Napisałam list.
Jednak zanim to zrobię na blogu pojawi się post pod tytułem ,, Szesnaście Wiosen ''.
Będzie on wyjaśnieniem całej mojej życiowej męki.
Po trzecie chciałabym mieć na fb albo na snapie innego motylka więc jeśli ktoś jest chętny to niech napisze do mnie : nella.wattpad@gmail.com
Post trochę skąpy ale cóż ....
poniedziałek, 2 października 2017
Hej Motylki.
Nadal 65 kg.
Ale nie mam się o co spinać.
Tylko tydzień upłynął od decyzji o odchudzaniu.
Ciesze się że nie przytyłam !
Ten tydzień miał wzloty i upadki z których mogę czerpać naukę.
Głodówki - pokazały mi że mogę. Muszę być tylko silniejsza. Wszystko mogę osiągnąć.
Napady - nauczyły mnie że Ana serio jest ze mną. Poczucie winy ... takie motywujące <3 Wiem jak czuć się nie chcę a to pomoże.
Ćwiczenia - teraz wiem że jestem w stanie zrobić dla siebie coś więcej niż 50 brzuszków na wf.
Dzisiejszy dzień był nawet udany.
Jestem nawet szczęśliwa :3
A od dwóch lat nie da się tego ode mnie usłyszeć.
Nawet przez chwilkę nie myślałam o jedzeniu.
Kiedy widziałam jedzonko mój głosik w głowie mówił ,, Nie potrzebujesz tego ".
Miał rację.
Czy ten dzień byłby jakiś lepszy gdybym zjadła ?
Nie !
Byłby taki sam.
Co do ćwiczeń ...
Nie miałam czasu :c
Ale na innym blogu znalazłam jakieś fajne ćwiczenia, więc od jutra je zastosuje.
Poza tym ( i tu grzeszę ) nie żal mi że nie ćwiczyłam.
Do godziny 15 byłam w szkole.
A po niej wybrałam się z moim ,, przyjacielem '' z klasy na dłuuuugi spacer.
Łaziliśmy jakieś dwie godziny i nie żałuję.
No nic <3
Od jutra biorę się porządnie za siebie :3
niedziela, 1 października 2017
Ogłoszenia parafialne.
Nowy miesiąc i nowy tydzień.
Od teraz już nie ma że jutro zacznę.
Zbyt łatwo poddaję się rodzinie.
Strasznie zrypałam cały tydzień.
Co z tego że jeden dzień nie jadłam skoro przez dwa kolejne wychodziłam poza 500 kcal i nie ćwiczyłam ;-;
Od teraz obiecuje poprawę.
Będę silniejsza i bardziej stanowcza.
Czemu wczoraj nie było wpisu ?
Już tłumacze.
Po raz kolejny zawlekli mnie do psychologa.
Myślą że spotkam obcą babę i od razu powiem jej co jest nie tak i czemu się zmieniam.
Wolne żarty.
Miałam robione testy na depresję.
Moja kochana rodzinka mówiła ,, Przecież ona się ciągle uśmiecha, nie wiem skąd ta agresja. Jednak na pewno to nie depresja ".
Sratatata.
Moje wyniki były świetnie.
Nie mam objawów depresji.
Mam objawy ciężkiej depresji i najprawdopodobniej w ciągu dwóch miesięcy znajdę się w psychiatryku.
Jednak najpierw czeka mnie terapia rodzinna.
Nie wyobrażam sobie rozmawiania z tymi czubkami o moich sprawach.
U psychologa byłam w sobotę od 12:30 do 16:00.
Nie ma to jak ,, kontakty " matki robiącej w medycynie.
I oczywiście musiałam jeść.
Bo po co czekać na rozmowy z psychiatrą skoro można zrobić rodzinną kolację.
Genialni ludzie.
Bogu dzięki za środki na przeczyszczenie.
Jak mi zleciał dzisiejszy dzień ?
Świetnie.
Zmieściłam się w limicie.
Poszłam pobiegać.
Co mogłoby mi popsuć ten dzień ?
Wydawało się że nic.
Właśnie, wydawało.
Biegałam już godzinę, dawałam z siebie wszystko.
Była godzina 12:00.
Słoneczko świeciło.
Wbiegałam już na podjazd mojego domu kiedy obraz zaczął mi się zamazywać.
Po chwili widziałam już tylko ciemność.
Głowa pękała mi z bulu i jedyne co do mnie docierało to głos cioci.
Koszmar jakiś.
Czuje się już lepiej ale upadając skręciłam kostkę.
Ten weekend nie jest udany.
Od jutra na pewno będzie lepiej.
Swoją drogą biegałam dzisiaj pół godziny po wsi bo zgubił się mój półroczny kuzyn.
Jego ojciec robił dym i panikował.
Gdzie znalazło się dziecko ?
W swoim wyrku.
Bo kochany tatuś zapomniał że go ululał xD
Do jutra <3
Nelly <3
Żyję :3
Przepraszam pro-ana.mama :c Przeczytałam kom pod ostatnim wpisem. Dlaczego mnie nie było ? Tabsy trochę mnie osłabIły i odwodniły. Musia...
